środa, 10 października 2012

Rozdział 4

(chodzi o muzykę, nie o film)



    Narrator w 3os.
   Dwie osoby krzątające się po klasie. Dziewczyna na kuckach zbierała wszystkie kawałki gumki, którymi rzucała się z kolegą jeszcze podczas lekcji, następnie podaje je chłopakowi, a ten chowa je do kieszeni, w nadziei, że jeszcze się przydadzą. Do ich uszu dobiega dzwonek. Jakby na lekcję, ale…
-Przecież dopiero co się przerwa zaczęła-mówi brunetka stając koło kolegi. Oboje muszą sprzątać klasę, za swoje „naganne zachowanie” podczas lekcji.
Kolejny dzwonek.
    Nastolatkowie spoglądają na siebie zdziwieni.
Syrena strażacka.
-Pożar-mówią patrząc po sobie przestraszonym wzrokiem.
   Jak jeden mąż rzucili się w stronę drewnianych drzwi klasy. Przed ich oczami rozciąga się przerażający widok. Płomienie dochodzące z pracowni chemicznej rozpościerają się groźnie po holu, powiększając swój zasięg. Dławiący dym dociera do ich nozdrzy powodując kaszel i łzawienie oczu. Dziewczyna w stresie zamyka drzwi i zaczyna nerwowo krążyć po pomieszczeniu.
-Co robić, co robić?-powtarza pod nosem.
   Chłopak stoi jak sparaliżowany wciąż w jednym miejscu i tępo wpatruje się w jakiś punkt przed sobą. Gdy dym zaczyna być już czuć nawet tutaj, brunetka podbiega do okna. Otwiera je z impetem, a jej kolega momentalnie ożywa. Biega jak oszalały po Sali w poszukiwaniu gaśnicy lub jakiejś wody. Nic. Nastolatkowie spoglądają przestraszeni w stronę zaczynających się palić drzwi.
    To koniec. Już nic ich nie uratuje. Stracili nadzieję. W ich sercach rodzi się żal. Żal do samego siebie, że nie mogą nic zrobić. Bo przecie bezsilność to najgorsza rzecz na świecie! Człowiek bezsilny, to człowiek nie istniejący! W pewnym momencie chłopak bezwładnie opada na podłogę. Może odurzony dymem, a może po prostu ze strachu. Zemdlał. Dziewczyna panikuje jeszcze bardziej. Jest sama.
   Tańczące płomienie zbliżają się wielkimi krokami do dwójki nie winnych istot, gotowe pożreć je w całości, by tylko załagodzić swój gniew. Brunetka podbiega do towarzysza niedoli i powstrzymuje słone łzy lejące się strumieniami z jej zielonych oczu. Podobno łzy to oznaka słabości. To prawda. Była słaba. Ale przecież nie każdy musi być silny. Nie każdy potrafi przezwyciężyć strach. Jednak nie to ją najbardziej martwiło. Dobijało ja to, że została sama.
    Zawlokła bezwładnego kolegę pod otwarte okno, czując, że koniec już się zbliża. Tak nie wiele ich już dzieli od bliższego spotkania z rozszalałym żywiołem. Gdzieś pomiędzy czarnymi scenariuszami zrodził się w jej głowie pomysł. Wystawiła głowę przez okno i zaczęła krzyczeć. Nawoływała o pomoc.
   W końcu ktoś usłyszał jej błagania. Pod oknem zjawiły się cztery czarne postacie. Dziewczyna zaczęła krzyczeć jeszcze głośniej i jak opętana wymachiwać rękoma. Ludzie na dole także zaczęli coś krzyczeć i nawoływać, jednak ona nie mogła dosłyszeć co. Po chwili pojawiło się więcej osób. Jedni z nich trzymali dziwny, biały materiał, a drudzy go rozkładali. W przeciągu kilku sekund powstała płachta. Dziewczyna usłyszała tylko: „Skacz!”.  Wiele nie myśląc zaczęła podnosić nadal nie przytomnego chłopaka. Resztkami sił oparła go o ramę okna i przerzuciła go na drugą stronę. Uratowany. Jednak brunetka nie miała już w sobie życia. Ogień był już na tyle blisko, że muskał jej skórę, a ona sama opadła bezwładnie na osmoloną ramę okna. Za równo z przemęczenia, jak i z duszności. Czy żyła? Jeszcze… Miała na dzieję, że w Niebie zostanie potraktowana ulgowo, chodź by ze względu na to, że uratowała chłopaka. A poza tym nie miała już na nic siły. Chciała tylko zamknąć oczy i zasnąć… Tak też zrobiła.
   Ostatnie co poczuła to pęd powietrza…

6 komentarzy:

  1. Mother of God, niech tylko nie ginie! Na pewno ją ktoś uratował. Ciekawa jestem, kim jest ten chłopak, o którym piszesz. Czyżby był to Harry?
    Właśnie sprawiłaś, że nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału ; )
    one-direction-wonderful-story.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział!!! czekam NN!!!!
    zapraszam do mnie
    http://cocorellu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Rany, ale Ty fajnie piszesz! Masz talent kobieto! ;)
    Tak bardzo pokochałam Twój blog, że zobserwowałam ^^
    A rozdział świetny xD Nie mogę doczekać się nn <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Boskie! Boskie! Boskie!
    Podoba mi się! Naprawdę! :)

    + u mnie nowość! wpadniesz? :)
    http://secretlifevictorie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. OMG o.O
    kiedy następny ??
    ploooosem, dodaj następny jak najszybciej się da <3
    nie mogę się już doczekać ! <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytam , duzo sie sie dzieje i o to chodzi .Super piszesz .Zapraszam do mnie http://lolaa1881.blogspot.com/ , licze na szczery komentarz .Super kochammm

    OdpowiedzUsuń