Chłopak uchylił powieki. Zaczął
nerwowo rozglądać się po pomieszczeniu w którym się znajdywał.
Szaro-białe ściany na pewno nie dawała ukojenia jego zmęczonym
oczom, a te miarowe pikanie zaczynało go powoli denerwować. Na
dodatek do ręki miał podprowadzoną rurkę.
Zaczęła narastać w nim złość
i żal do całego świata. Dlaczego? Po pierwsze nie wiedział gdzie
jest, po drugie nie mógł sobie nic przypomnieć, a głowa bolała
go od nadmiaru wrażeń.
Białe, jak zresztą większość
rzeczy w tym pokoju, drzwi skrzypnęły przerywając użalanie się
nad sobą bruneta. W progu stanął mężczyzna, na oko
trzydziestoletni, z jednodniowym zarostem i w BIAŁYM fartuchu.
Nastolatka zaczął już nieco irytować ten kolor. Wszędzie tylko
białe, białe i białe... Czemu nie może być na przykład różowe?!
Facet podszedł do ledwo zipiącego
łóżka, na którym leżał chłopak i spytał:
-Dobrze się czujesz?
Bruneta zdziwiło to pytanie. No bo
w końcu co jakiegoś obcego mężczyznę może to obchodzić?!
-Głowa mnie boli-jęknął mimo
zastrzeżeń do tego człowieka.
Facet kiwnął głową na znak, że
rozumie.
-A pamiętasz jak masz na imię?-rzekł
obojętnym głosem, chodź w jego oczach można było wyczytać
zaciekawienie i troskę.
-Dlaczego miałbym nie
pamiętać?-odpowiedział pytaniem na pytanie chłopak
Człowiek wzruszył ramionami i
spojrzał się wyczekująco na nastolatka.
-Harry-westchnął zrezygnowany brunet
widząc, że facet nie da za wygraną i z jakichś nie znanych mu
przyczyn koniecznie chce to widzieć.
-Dobrze-odparł i chciał chyba jeszcze
coś dodać, ale zielonooki szybko mu przerwał:
-A teraz ja się zapytam. Gdzie jestem?
-W szpitalu-powiedział bez
najmniejszego wahania i wstał.
Widząc, że nie dogada się z
chłopakiem postanowił zostawić go samego na jakiś czas, tak żeby
mógł odpocząć i otrząsnąć się po wypadku. Zajrzy do niego
gdzieś za godzinę, przebada... a teraz musi iść do reszty
pacjentów.
Brunet, po usłyszeniu ostatniego
słowa wypowiedzianego przez nadgorliwego człowieka, popadł w wir
własnych myśli. Dlaczego jest w szpitalu? To pytanie tak bardzo go
męczyło. Nie dawało mu spokoju. W pewnym momencie miał nawet
wrażenie, że w pomieszczeniu robi się strasznie duszno i ciężko
mu było oddychać. To było tylko złudzenie spowodowane nadmiarem
nie wiadomych. Tylko złudzenie, ale za to jakie rzeczywiste.
Chłopak zaczął przypominać sobie
ostatni dzień jaki zapisał się w jego pamięci. Powracał do
minionych wydarzeń, jakby przewracając poprzednie strony życia.
Analizował od początku każdą godzinę przeżytą tamtego
feralnego dnia. Wstał jak co dzień do szkoły. Na lekcjach był w
miarę grzeczny... A nie! Przepraszam. Rzucał się z jakąś
brunetką, której imienia za nic nie może sobie przypomnieć,
gumkami. Nauczyciel każe zostać im na przerwie i pozbierać to co
nabrudzili. Praca idzie sprawnie, aż do podwójnego dzwonka i syreny
strażackiej. Panika, a potem... No właśnie. A potem co?!
Zdenerwowany chłopak zaczął ciężko
dyszeć. Gdzie ta dziewczyna? Czy coś jej się stało?! Czy żyje?!
I dlaczego on przeżył?
_____________________
Hej kochane! Wchodzę sobie dzisiaj na bloga i co widzę?! 7 komentarzy! Dziękuję! Kocham was!
Jak pewnie zauważyłyście zmieniłam wygląd bloga. Mnie osobiście ten podoba się dużo bardziej, a wam? Jest jeszcze jedna zmiana w tym blogu... Teraz same będziecie mogły decydować o niektórych wydarzeniach z życia bohaterów tego bloga. Myślicie, że to dobry pomysł? Co ma zrobić Harry? Zagłosujcie w ankiecie, a ta odpowiedź, która będzie miała najwięcej poparcia pojawi się w następnym rozdziale :) I jeszcze jedno: Jak ma się nazywać główna bohaterka (ankieta)?
Pa pa :*

Ja nie mogę z Nialla! :D